Halina Roszkowska
Krótka historia pewnej hybrydy i jej przodków
Zusammenfassung: Der Artikel erzählt von einer Hybride und ihren Eltern. Die Kreuzung Paphiopedilum
Ho Chi Minh habe ich von Herrn Lutz Röllke gekauft, als er bei uns, in
Warschau zu Besuch war. Die Pflanze hat im April 2006 wiedergeblüht und
ich begann immer mehr Informationen über ihre Eltern - Paphiopedilum vietnamense und Paphiopedilum delenatii
zu lesen. So ist eine kurze Geschichte der Entdeckung beider Gattungen
entstanden, die gleichzeitig zu einer Geschichte von ihrer fast
völligen Ausrottung wurde.
Alle im Text vorhandenen Fotos sind mit der Genehmigung der Autoren
veröffentlicht. Besonders herzlich möchte ich mich bei Herrn Olaf Gruß
bedanken.
Paphiopedilum Ho Chi Minh
Moja fascynacja gatunkami Paphiopedilum
pochodzącymi z Wietnamu zaczęła się nie tak dawno: na wiosnę 2006 roku
zakwitła u mnie po raz pierwszy hybryda Ho Chi Minh, którą kupiłam
prawie dwa lata wcześniej od pana Lutza Röllke, podczas jego wizyty w
Warszawie.
Jest to krzyżówka dwóch gatunków występujących w północnej części Wietnamu, niedawno odkrytego Paphiopedilum vietnamense oraz Paphiopedilum delenatii,
dwóch podobnych gatunków o biało różowych kwiatach. Siewki roślin
przybyły do Niemiec z Tajlandii. Do rejestracji zgłosił ją w roku 2002
Boscha Popow, niemiecki kolekcjoner i producent storczyków.
Hybryda ta osiąga, tak jak jej rodzice, niewielkie rozmiary. Najdłuższy
liść ma 12 cm, rozpiętość liści - ok.25 cm. Kwiaty, jeden, lub dwa,
osiągają wielkość około 10 cm.
Nie znalazłam zbyt wielu szczegółowych wskazówek uprawowych,
dotyczących tej hybrydy. Lutz Röllke na swojej stronie internetowej
opisuje je tak: optymalne temperatury - to szklarnia umiarkowana do
ciepłej, światło rozproszone. "Ho Chi Minh" nie ma szczególnych wymagań
co do wilgotności powietrza. W okresie wegetacji podłoże powinno być
stale wilgotne, ale nie mokre, w zimie, lub przy spadkach temperatur,
należy podlewanie nieco ograniczyć, nie dopuszczając jednak do
całkowitego przeschnięcia podłoża.
Gdy kupowałam tę roślinę, była to jedna dorosła
rozeta, w pełni kwitnienia, szybko okazało się jednak, że miała na
sobie kolonię dorodnych wełnowców, które oblepiły dosłownie cały kwiat,
pęd i liście. Roślina przeżyła ten atak, jak i kurację przeprowadzoną
przy pomocy Provado, chociaż na pewno spowolniło to jej rozwój.
Po pewnym czasie wypuściła nowy przyrost i pozostało tylko cierpliwie
czekać. W lutym 2006 zauważyłam wreszcie jakąś zmianę. Spomiędzy liści
zaczęła się wyłaniać pochewka pędu kwiatowego. Pęd rósł pomału, pąk był
początkowo nieproporcjonalnie mały w stosunku do całej długości pędu.
Oto kolejne etapy jego rozwoju, zarejestrowane w okresie od początku
marca do kwietnia:
A oto Paphiopedilum Ho Chi Minh w pełni
rozkwitu. Kwiat utrzymywał się prawie miesiąc. Roślina przekwitła
niestety tuż przed warszawską wystawą Orchidalia 2006. Pod koniec
czerwca z radością odkryłam dwa nowe przyrosty.
Paphiopedilum delenatii Guillaumin 1924
Europejska
historia tego gatunku rozpoczęła się prawdopodobnie w roku 1914, kiedy
to pewien francuski oficer zebrał w Tonkinie kilka nieznanych roślin z
rodzaju Paphiopedilum o delikatnych, różowawych kwiatach.
Przewiózł je do Francji, ale wszystkie dość szybko wyginęły i nie
został po nich nawet ślad w herbariach.
Po raz drugi znaleziono Paphiopedilum delenatii
w roku 1922. Pierwsze jego kwitnienie zostało zarejestrowane w roku
1924, w Ogrodzie Botanicznym w okolicach Saint - Cloud, którego
dyrektorem był M. Delenat i to od jego nazwiska pochodzi nazwa gatunku.
Większość roślin z tego transportu również dość szybko wyginęła, jedyny
egzemplarz pozostał w kolekcji, której właścicielem był p. Lecoufle. Do
lat 90-tych XX wieku wszystkie rośliny pochodziły właśnie od niego.
Gdy na przełomie lat 1990/91, po raz trzeci, na nielicznych naturalnych stanowiskach odkryto Paphiopedilum delenatii
, jego popularność i dostępność zaczęła rosnąć w gwałtownym tempie.
Niektóre źródła podają, że w latach 1990 - 1995 zebrano około 6 ton
roślin!
Początkowo uważano Paphiopedilum delenatii za
wietnamski endemit, w tej chwili przyjmuje się, że prawdopodobnie
występuje także i w innych krajach Indochin. Rośliny rosną na
granitowych skałach, na stromych zboczach, w zagłębieniach, omszałych
szczelinach, jak również w piaszczystej ziemi, na wysokościach od 750
do 1500 m.
Roślina jest niewielka, rozpiętość liści wynosi około 20 cm, jeden
przyrost wypuszcza od pięciu do siedmiu liści o atrakcyjnym,
marmurkowym wzorze. Kwiatostan osiąga długość do 22 cm, a sam kwiat - 8
cm. Paphiopedilum delenatii w naturze kwitnie zimą i wiosną.
Paphiopedilum vietnamense Gruss et Perner 1999
Paphiopedilum vietnamense, to krótka, ale
dramatyczna historia gatunku, który ledwo został odkryty, a już
właściwie zniknął ze swoich naturalnych stanowisk.
W roku 1998 japońsko-wietnamska ekspedycja wybrała się w górzysty rejon
północnego Wietnamu, do prowincji Kao Bang. Wśród ogromnej masy roślin,
zebranych przez wynajętych, miejscowych zbieraczy, znaleziono właśnie
ten nowy gatunek Paphiopedilum. Rośliny rosły na jedynym stanowisku o powierzchni 200 m2,
na wysokości około 1000 metrów, w szczelinach wapiennych skał, pośród
mchów, traw i paproci. Po mniej więcej miesiącu liczne egzemplarze tego
nieznanego gatunku zaczęły pojawiać się na czarnym rynku w wielu
krajach. Zbierano tysiące roślin. Pośrednicy skupywali je od
miejscowych za cenę 1 - 2 dolary za kilogram. Po drodze cena rosła do
100 dolarów za sztukę. W Europie, Japonii i USA płacono już około 5000
dolarów za egzemplarz!
W ciągu dwóch lat od odkrycia, Paphiopedilum vietnamense
dosłownie zalało rynek i zniknęło ze stanowisk swojego naturalnego
występowania. Ekspedycja wysłana w roku 2001 w rejon występowania Paphiopedilum vietnamense
znalazła już tylko pojedyncze miejsca, na których rosły wyłącznie młode
rośliny. Prawdopodobnie zostały przez miejscowych zbieraczy oszczędzone
po to, aby podrosły i osiągnęły wyższą cenę. I w ten sposób Paphiopedilum vietnamense już w kilka lat po odkryciu znalazło się na granicy wymarcia.
W kilka miesięcy później, na początku roku 1999 pojawiły się w Europie
pierwsze publikacje botaniczne dotyczące tego tematu. 11 stycznia - w
suplemencie do niemieckiego biuletynu DOG "Die Orchidee" Olaf Gruss i
Holger Perner, jako pierwsi oznaczają nowy gatunek i nazywają od kraju
pochodzenia Paphiopedilum vietnamense.
Zaledwie osiem dni później, 19 stycznia wychodzi również niemiecki
"Journal für den Orchideenfreund", w którym Karl Senghas i Roland
Schettler nadają roślinie nazwę Paphiopedilum hilmari, od
Hilmara Dolla, który udostępnił autorom materiał roślinny do
przeprowadzenia badań. 19 lutego we francuskim piśmie "Orchidees -
Culture et protection" pojawia się jeszcze jedna, już trzecia nazwa - Paphiopedilum mirabile ("mirabile", czyli "cudowny"), której autorami są W. Cavestro i G. Chiron.
Ostatecznie przyjęła się nazwa Olafa Grussa i Holgera Pernera - Paphiopedilum vietnamense, pozostałe funkcjonują jako synonimy.
Rośliny mają podobny do Paphiopedilum delenatii
zwarty pokrój, wykształcają 3 do 5 liści o marmurkowym deseniu,
kwiatostan dorasta do 25 cm, a wielkość kwiatu wynosi od 10 do 12 cm.
Oba gatunki różnią się nieco wzorem na liściach, intensywnością
wybarwienia kwiatu i kształtem staminodium.
Zanim jeszcze Paphiopedilum vietnamense
zostało opisane i nazwane, duże ilości egzemplarzy trafiły na Daleki
Wschód, gdzie rozpoczęto ich rozmażanie i krzyżowanie. I tak wracamy do
początku opowieści, czyli do siewki hybrydy, nazwanej później "Ho Chi
Minh", sprowadzonej przez Lutza Röllke do Niemiec.
|